Godni szabli pana Wołodyjowskiego !! O sukcesach szermierzy – ciąg dalszy…

NewsyMożliwość komentowania Godni szabli pana Wołodyjowskiego !! O sukcesach szermierzy – ciąg dalszy… została wyłączona

Znakomita wiadomość o absolwentce ZUZANNIE CIEŚLAR oraz o KALINIE KORDEL z klasy 2c i MAKSYMILIANIE BROSCHU z klasy 1d – staszicowskich zwycięzcach z planszy w rywalizacji ogólnopolskiej – została opublikowana 15 marca.

Mistrzów fechtunku u nas bogactwo, toteż wieść z radością dopełnijmy informacją o sukcesie:

MICHAŁA PARDELI z klasy 2c [profil medialno-prawny] – wicemistrza w turnieju o Puchar Polski juniorów młodszych w szabli mężczyzn na zawodach w Koninie, rozegranych 13 marca 2021.

Gratulacje dla następców Wołodyjowskiego – staszicowskich szermierzy: MAKSYMILIANA BROSCHA (1d), KALINY KORDEL (2c), MICHAŁA PARDELI (2c) oraz ZUZANNY CIEŚLAR!

Życzymy Wam dalszych świetnych parad i ripost na planszy!

Natomiast o fechtującym… słowem , czyli o… Henryku Sienkiewiczu, który powołał do życia odmianę gatunkową powieści historycznej i wykreował Michała Wołodyjowskiego – literacki archetyp polskiego mistrza białej broni [„Trylogia”, 1884-88], taka oto anegdota:

>> „Dla pokrzepienia serc” w tych finalnych słowach trzeciej części „Trylogii” autor ujawnia ideę, jaka mu przyświecała przy pisaniu cyklu powieści historycznych. Zanim jednak postawi ostatnią kropkę, czytelnik poznaje losy pana Michała – pierwszej szabli Rzeczpospolitej.

I to właśnie z tą bronią wiąże się pewna historia. Po skończeniu pracy nad „Potopem”, Sienkiewicz udał się w podróż do Turcji, Grecji i Włoch. W Konstantynopolu ugościł go polityk emigracyjny Henryk Groppler, który podarował pisarzowi zabytkową szablę perską.

„To dla Wołodyjowskiego” – przekonywał, jakby przeczuwając, że kolejna część „Trylogii” będzie sławiła czyny małego rycerza.

W kuluarach od dawna mówiło się, że Sienkiewicz ze wszystkich swoich bohaterów największą słabość miał do Michała Wołodyjowskiego, który łączył w sobie cechy idealnego żołnierza. W „Ogniem i mieczem” rycerz komicznie ruszający wąsikami odznaczał się odwagą i umiejętnościami szermierczymi (np. wygrany pojedynek z Bohunem), w „Potopie” był już pułkownikiem chorągwi laudańskiej, ale dopiero w „Panu Wołodyjowskim” autor ukazał go w pełnej krasie… << [cytuję fragment artykułu A. Warnke, którego całość zainteresowani mogą znaleźć na stronach: https://culture.pl/pl ].

Barbara Strączek
Wych. Kl. 2c