„Czego nauczyłam się od moich uczniów z grupy 2D2 i 3D1?”
Drodzy Czytelnicy, niewątpliwie zgodzicie się ze mną, że w tradycyjnej szkole nauczyciel to ktoś, kto naucza, a uczeń, to ktoś, kto się uczy. A czy my – nauczyciele też czasem uczymy się od swoich uczniów? Z pewnością tak, i myślę, że warto od czasu do czasu dać młodym ludziom szansę na odwrócenie szkolnych ról. W naszej Szkole robimy to bardzo często – indywidualne prezentacje na lekcjach, grupowe projekty powstające przy okazji różnych uroczystości szkolnych, przedsięwzięć czy akcji, to dla uczniów i uczennic wspaniała okazja, aby wykazać się pomysłami i kreatywnością, podzielić talentem i wiedzą, a energię i umiejętności wykorzystać tworząc coś nie tylko pożytecznego, ale także mającego dla odbiorców wartość poznawczą.
Uczmy się od siebie nawzajem, bo „Staszic” jest pełen wartościowych ludzi, pasjonatów i nietuzinkowych osobowości! I mam tu na myśli całą „staszicowską” społeczność.
A teraz do rzeczy. W listopadzie i w grudniu moi uczniowie i uczennice z grupy dwujęzycznej 2D1 przedstawiali na lekcjach języka angielskiego cykl prezentacji pod hasłem „Surprise Your Teacher”, czyli „Zaskocz swoją nauczycielkę”. Uczniowie mogli wybierać tematy związane z pasjami, zainteresowaniami, doświadczeniami życiowymi czy przygodami. Chciałam nie tylko dać im szansę doskonalenia umiejętności językowych i ćwiczenia wystąpień publicznych, ale także dowiedzieć się o każdym z nich czegoś więcej. Nie spodziewałam się jednak, jak bardzo mnie zaskoczą i jak wielu ciekawych rzeczy nauczą. Dlatego postanowiłam napisać ten artykuł.
I tak: z Wiktorią wędrowałam po Indiach – kraju kontrastów; Maja przypomniała mi, że warto znów odwiedzić Londyn, bo jest tam mnóstwo wspaniałych miejsc, o których już niemal zapomniałam, natomiast z Maksem mogę włóczyć się po nowojorskim Manhattanie, bo on doskonale wie, co, gdzie i jak. Franek okazał się pasjonatem rajdów„Off-road”, więc teraz bezbłędnie odróżniam rodzaje nawierzchni drogowej w terenie i wiem, jak jest zbudowane zawieszenie w moim samochodzie. Adam jest mistrzem kuchni włoskiej, który specjalizuje się w tiramisu, a dodatkowo wytłumaczył nam, jak się robi prawdziwe włoskie spaghetti carbonara. Dzięki Karolinie umiem się przedstawić w języku migowym, a Marysia (skrzypaczka) nareszcie jasno wytłumaczyła mi, czym się różnią skrzypce od altówki. Naukowe informacje dotyczące regeneracyjnej roli snu zaprezentowane przez Weronikę sprawiły, że postanowiłam zmienić swój styl życia na zdrowszy. Antek pomógł mnie oraz swoim koleżankom i kolegom z grupy rozwikłać zawiłości myśli politycznej (Liberalny? Centroprawicowy? A może zielony?), a Patryk przypomniał, że gdyby nie sufrażystki, my – dziewczyny i kobiety nie miałybyśmy we współczesnym świecie nic do powiedzenia. W kwestiach sportowych dowiedziałam się mnóstwo ciekawych rzeczy z zakresu akrobatyki sportowej – genialna Emilka!, a Julka, doświadczona siatkarka, pomogła mi odświeżyć angielskie słówka, takie jak: „przyjmujący”, „atakujący” czy „ środkowy”. Dla mnie, fanki siatkówki, po prostu bezcenne. Z Piotrkiem chętnie wybiorę się nie tylko na narty do Iranu (to tam są stoki narciarskie???), ale też po narty do sklepu, bo na narciarstwie i sprzęcie narciarskim zna się jak nikt! Z Zuzią chętnie toczyć będę dysputy o sztuce, o Tamarze Łempickiej, Marcelu Duchamp oraz innych artystach, którzy wzbudzali kontrowersje i burzyli „ustalony porządek rzeczy”. Nadia, specjalistka od mangi i anime nauczyła mnie/nas, między innymi tego, że w Japonii książki czyta się „od tyłu”. Dzięki Marysi (pianistce) grupa poznała takie angielskie wyrazy, jak „filc” (ten na młoteczkach wewnątrz pianina) oraz „klucz wiolinowy” – na dwujęzyczną maturę jak znalazł! A gdybym z jakiegoś powodu postanowiła porzucić moje dotychczasowe preferencje muzyczne i przerzucić się na „coś ostrzejszego”, to Wiktor wprowadził mnie już w świat amerykańskiego rapu i jego skomplikowanych uwarunkowań społecznych.
Chciałabym też wspomnieć o świetnej lekcji asystenckiej, którą przeprowadziła Zuzanna Pałka z grupy dwujęzycznej 3D1. Zuzia jest pasjonatką języka angielskiego i generalnie „kobietą wielu talentów”. Pasjonuje się, między innymi, debatami w formacie „British Parliamentary”. Prowadzona przez nią dwugodzinna lekcja (teoria i praktyka) dla koleżanek i kolegów z grupy była doskonałą okazją, żeby poznawać nowe słownictwo, doskonalić budowanie argumentacji w języku angielskim (niezbędne m.in. podczas pisania rozprawki maturalnej) oraz ćwiczyć umiejętność debatowania w języku angielskim. Ja również dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy o tej formie akademickiej debaty.
Na zakończenie dodam, że miło jest czerpać wiedzę od swoich uczniów i zapraszam do oglądania zdjęć zrobionych podczas prezentacji w grupie 2D1 oraz lekcji asystenckiej w grupie 3D1.
Monika Karlik
nauczycielka języka angielskiego
absolwentka IV LO