Humaniści w Krakowie

NewsyMożliwość komentowania Humaniści w Krakowie została wyłączona

W mroźny ranek 22 stycznia humaniści z klas Id, II BP1 oraz III humanistycznej pod opieką profesorek Sławomiry Dziewieckiej, Moniki Karlik i Barbary Strączek zebrali się przy autokarze zaparkowanym przed szkołą i udali się w podróż może niezbyt daleką, ale za to naukową i bardzo kulturalną. Otóż pojechaliśmy do stolicy polskiej kultury, królewskiego grodu Krakowa.

Plan wycieczki był bardzo ambitny. Najpierw zaplanowaliśmy wizytę w Oddziale Muzeum Narodowego w Sukiennicach, a tam wystawę „Malarstwo polskie XIX w.”, potem odwiedziny kamienicy Szołayskich, która też jest oddziałem Muzeum Narodowego i w niej wystawę „Kraków 1900”. Ponieważ stanowiliśmy dużą ponad czterdziestoosobową grupę podzieliliśmy się na dwie części i wystawy oglądaliśmy na zmianę. W szatniach muzealnym wymienialiśmy się bardzo sprawnie.

W Sukiennicach pod opieką pani przewodniczki obejrzeliśmy prawdziwe arcydzieła epoki, były tam obrazy Jana Matejki, Józefa Chełmońskiego, Artura Grottgera, no i oczywiście Władysława Podkowińskiego. Czuliśmy się niezwykle, gdy patrzyliśmy na oryginał „Hołdu pruskiego”, czy słynnego „Szału uniesień” Władysława Podkowińskiego.

Kolejnym punktem na planie Krakowa, przy którym mieliśmy się zatrzymać była kamienica Szołayskich, a w niej lekcje muzealne na wystawie „Kraków 1900”. Czyli Młoda Polska, a więc Stanisław Wyspiański, Józef Mehoffer, Jacek Malczewski, Olga Boznańska itd. Wystawa była bardzo różnorodna, obejmowała nie tylko malarstwo ale i literaturę, sztukę użytkową, obyczajowość. Zaczęliśmy więc od Dulskiej i filistrów, przemknęliśmy przez dekadencję i atmosferę kawiarni literackich, a wszystko to w ramach lekcji muzealnych, podczas których pracowaliśmy w grupach tłumacząc symbolikę oglądanych obrazów, analizowaliśmy odczytywane przez kolegów wiersze i fragmenty dramatów. Kiedy zaś pani przewodniczka opowiadała o nocnym artystyczno – kawiarnianym życiu czuliśmy się jakby czas cofnął się ponad sto lat.

Kiedy wyszliśmy z muzeum (każda grupa ze swojego) i spotkaliśmy się na Rynku Starego Miasta zmierzchało. I ten zmierz jest ważną informacją, bo oznacza to, że zapalało się właśnie świąteczne oświetlenie rynku. Było pięknie i bajkowo. I w tak niezwykłej scenerii oglądaliśmy Kościół Mariacki, Sukiennice, Barbakan, spacerując podeszliśmy pod Okno Papieskie przy Franciszkańskiej 3.

Na koniec dnia była jeszcze jedna atrakcja – być może największa – wizyta w Teatrze STU i udział w przedstawieniu „Kolacja na cztery ręce”. Przedstawienie przeniesione zostało z warszawskiego teatru Kamienica i grają w nim Emilian Kamiński, Olaf Lubaszenko i Maciej Miecznikowski. Przedstawienie było genialne, gra aktorów świetna, subtelnie wyeksponowane cechy komedii i fragmenty skłaniające do zadumy i refleksji. Gdyby można było, wielu z nas chętnie pojechałoby na ten spektakl jeszcze raz.

A może nie jest to wcale takie niemożliwe. Może nie na „Kolację…” ale na kolejne przedstawienie – i może faktycznie do Teatru STU.

Serdecznie zapraszamy do przeglądania galerii z wydarzenia.

© IV LO z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Stanisława Staszica

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress